Jakimi metodami udrażnia się rury kanalizacyjne?

Metody udrażniania rur można podzielić na domowe i specjalistyczne. Nie każda sytuacja wymaga wezwania hydraulika. Warto wiedzieć jednak, kiedy swoje próby przerwać i zadzwonić do fachowca. Przedstawiamy najpopularniejsze sposoby udrażniania rur kanalizacyjnych. 
Problemy z kanalizacją mogą być początkowo prawie niezauważalne. Czasami woda w zlewie zaczyna spływać nieco wolniej lub wydobywają się z niego pęcherzyki powietrza. Warto już na tym etapie zacząć działać. Pierwszym krokiem powinno być użycie gumowego przepychacza. Pomocne mogą być również środki chemiczne, które można dostać w większości supermarketów. Ważne jest, by używać ich zgodnie z instrukcją, ponieważ zbyt duża ilość proszku może stwardnieć wewnątrz rury i pogłębić problem. Jeśli próbujesz udrożnić rurę pod zlewem lub umywalką, możesz oczyścić także syfon, pamiętając o podłożeniu pod niego miski. Jeśli przedstawione metody nie pomogą, a ty nie masz doświadczenia w udrożnianiu rur, wezwij pogotowie hydrauliczne. Nie czekaj, aż problem się pogłębi, bo rozwiązanie go może być wtedy dużo trudniejsze. 
Jeśli zator utworzył się głęboko, można stosować przepychanie za pomocą długiej metalowej spirali zakończonej korbą. Fachowcy stosują jednak obecnie częściej metodę hydrodynamiczną, czyli maszynę wyrzucającą strumień wody pod ciśnieniem 200 barów, ewentualnie także inspekcję wnętrza rury kamerą TV. 

Jak zapobiegać zatykaniu się rur? 

Musisz liczyć się z tym, ze z biegiem czasu awarie instalacji mogą się zdarzać coraz częściej. Aby opóźnić ten proces, staraj się nie dopuszczać do tego, by nie trafiały do rur gęste substancje, które można wyrzucić do śmieci, na przykład resztki jedzenia. Używaj sitek na wszystkich odpływach wody. Będą zbierać się na nich włosy, resztki jedzenia, brud i kawałki mydła, które także mogą przyczyniać się do powstawania zatorów. Przydomowe systemy kanalizacji odprowadzania wody deszczowej jest trudniej zabezpieczyć przed zabrudzeniami. Ich zatkanie najlepiej od razu powierzyć specjalistom. 

Wróć